### Janusz Turystyki ###

Byłem w Ryjo byłem w Bayo...miałem bilet na Hawayo... (Elektryczne Gitary)

https://www.youtube.com/watch?v=ZOkhslPrNPs

w dniach 29.03 do 4.04 roku Pańskiego 2017 ### Janusz Turystyki postanowił spełnić swoje marzenie, o którym wcale nie wiedział, że jest jego marzeniem aż do momentu zakupu biletów do... właśnie...niektórym nic nie mówiąca wyspa SAO MIGUEL (Azory) ze stolicą PONTA DELGADA....co ten Janusz nawija...co on gada (a jaszczurkę też widział na skałach...,czyli nie gada a płaza :)

Pisanie w osobie trzeciej jest niekulturalne nawet jak się ma rozdwojenie jaźni...więc wracam do osoby pierwszej czyli JA :) jak w filmach instruktażowych niemieckich JA JA WAJTER JA JA JA....

Reasumując : byłem sam na sam z dzikim zwierzem i jak Stefek Burczymucha niczego się nie bałem....na pewno oczekujecie jakiś kwiecistych zachęt by tam jechać...NIC Z TEGO... NO WAY!!! Jeszcze Ciebie by tam brakowało...a razem z Januszkiem to by było już dość wszystkiego....

Na portalach wszelkiej maści możecie sobie poczytać, czy warto czy nie warto... ja wyrobiłem sam sobie zdanie, jedząc steki z bezstresowej krówki pasącej się na skalnych urwiskach....warto spróbować tamtejszych wińsk, które spowodują że poczujesz co to znaczy "helikopter w ogniu"...no i inne specjały z marakui czy jakieś rumiaste płyny z rodziny WUJITSU :)

Tu moja inspiracja: http://www.spakowanawalizka.pl/www/wyprawy/samochodem-azorach-cz-2-lagoa-furnas-povoacao/

Hasłami polecimy:

Herbata, Cozido, wińska i krowy a raczej steki i ser i.....

CAŁĄ WYSPĘ :)