Girona - urocze miasteczko - jak tylko znajdziecie trochę czasu - zobaczcie starą jego część. Z Barcelony "przeniosłam " się na południe Andaluzji i tam zwiedziłam tyle ile się udało w Ciągu 5 dni. Sewilla jest zachwycająca ( byłam tylko 1 dzień to stanowczo za mało) Ale flamenko - zaliczone.Tarifa i Kadyks ( nocą) w jeden dzień - też za mało. Małe miasteczko w którym mieszkałam Chipiona - typowo turystyczne było ciche i spokojne, bo to listopad - i fajnie - całe dla nas :)) . Ale do Andaluzji trzeba jechać na więcej niż jeden raz - byłam już 3 i mam niedosyt. Wspominam je w innych albumach.