Zdjęcie zastępcze ©Olneo.pl
Mój Wietnam
Album: | Wietnam |
Dodano: | 31/01/2014 |
Odsłon: | 3770 |
Komentarze: | 7 |
Do Wietnamu wyjechałam w ramach wymiany AISEC. Moja "praca" ograniczyła się tam do kilku godzin na całe dwa miesiące pobytu, więc... zwiedzałam, poznawałam, doświadczałam, smakowałam. Mieszkałam ze studentką z Wietnamu i jej siostrą dzięki czemu zakwaterowanie było śmiesznie tanie, a ja liznęłam prawdziwego życia w jednym z dystryktów nietkniętych stopą turystów :)
Wyjechałam sama, na miejscu poznałam grupę fantastycznych osób z całego świata, dzięki którym cały wyjazd stał się niezapomnianą przygodą.
Mieszkałam w Sajgonie, choć ponad miesiąc spędziłam na podróżach - byłam w czterech południowych prowincjach, w tym w Ca Mau, w środkowym Wietnamie (w Da Nang, Hoi An, Hue) oraz na północy - Ha Noi, Sapa, Ha Long Bay (cud!!!).
W Wietnamie spędziłam najlepsze chwile mojego życia - choć... zobaczymy co będzie w przyszłości :)
Jeśli ktoś się zastanawia nad podróżą do WIetnamu, niech przestanie. Kupuj bilet i leć!
Za dużo by wymieniać!!!
Saigon znam bardzo dobrze, więc w razie pytań - pisz :)
Z innych miejsc:
- najpiękniejsze "turystyczne" Hoi An
- Hue i kompleks królewski
- My Son
- Sapa - wycieczka w góry, po "schodkowych" polach ryżowych, koniecznie z nocowaniem w wiosce jednej z mniejszości etnicznych
- Ha Long Bay - wykup rejs statkiem i spędź piękne chwile w jednym z najpękniejszych miejsc na Ziemi (całkiem zasłużone miano jednego z 7 cudów natury)
- Can Tho - bardzo sympatyczne, portowe miasto na południu kraju
Komentarze:
08/09/2014
Kasieńka:
Bogdan, ja oczywiscie tez, ale tak jak napisalam - najwazniejsze, co chcialam zobaczyc, to zobaczylam ;) na reszte przyjdzie czas. A mieszkalam jedynie w domach Wietnamczykow, w dzielnicach, gdzie nie bylo turystow, tez na prowincjach, i rowniez czulam sie...swojsko, jak wsrod swoich :) ludzie tam sa genialni Pozdrawiam serdecznie!05/09/2014