Na wyjazd czekałem trzy lata, gdyż na przeszkodzie była albo pogoda, albo obostrzenia wjazdowe. W tamtym regionie pogoda jest kapryśna, więc jak w ostatnim tygodniu sierpnia prognoza zapowiadała słońce i temperatury powyżej 20st. nie zastanawiałem się ani chwili. Wyprawa solo z plecakiem w którym miałem wszystko co potrzebne, żeby przeżyć 6 dni z dala od cywilizacji. Mapy miałem w telefonie (mapy.cz) z pozycjonowaniem GPS, bez których byłoby ciężko - w większości miejsc nie widać ścieżki jak np. w Tatrach, gdyż idzie się po skale. W sumie sześć dni włóczęgi i pół dnia w Bergen.