Forum dla podróżników

Plany się krystalizują. Najbliższa możliwość: wyjazd na tydzień w okolice Schladming i Dachsteinu od 18 do 26 lipca 2015. To może nie jest najlepsza pora na Alpy, bo może być gorąco albo padać, dlatego decyzja jeszcze nie zapadła. Będziemy sprawdzać, na jaką pogodę się zanosi.
Pewnie pojadą dwa samochody, w jednym są jeszcze dwa miejsca wolne.
Noclegi - albo w Schladming i korzystanie z wyciągów (bezpłatny wyciąg jest na kartę, którą się dostaję na 1 dzień po każdym noclegu), albo w schroniskach.
Interaktywna mapa Alp jest tutaj:
http://maps.kompass.at/#lat=48.01932&lon=11.399689999999964&z=5&s=KOMPASS Touristik
(styl Touristik to mapa, a Hybrid mapa na zdjęciach lotniczych)
Propozycja tras:
* z Haus wyciągiem do góry, przejście całodniowe przez Hochstain do Planai i zjazd wyciągiem (na górnych stacjach oby wyciągów są też schroniska)
* Wjazd wyciągiem na Hochwurzen (jest tam również schronisko) i przejście szalenie widokowym i łatwym szlakiem graniowym do Ignaz-Mattis-Hutte (dalej można zanocować, wróci do Schladming autobusem albo iść dalej)
* wycieczka prze doliny i przełęcze w sersu Schladminger Tauern od Ignaz-Mattis Hutte do Golinghutte (dwa dni), po drodze można zbaczać na pobliskie widokowe szczyty. Wejście na Hochgoling podobno jest proste. Z Golinghutte można zejść do autobusu do Schaldming.
* Dla ambitnych : przejście od Golinghutte przez Geifenberg do Preintalerhutte. Tysiącmetrowe strome podejście i takież zejście.
Na północ od Schaldming jest Dachstaine (3 tys. m.) Można wjechać wyciągiem i poptrzeć z góry, ale można też pójść na ferraty.
* Między górną stacją wyciągu a schroniskiem Guttenberghaus (na wschód) są dwa szlaki nieferratowe (np. Ramsauer Hohenweg) oraz ferraty po grani, wzdłuż południowej, przepaścistej ściany masywu. Są to wzorcowe szlaki wysokogórskie - dobrze ubezpieczone i obłędnie widokowe.
Trudności są takie:
- Gjaidstain A-B
- Ramsauer C
- Irg C-D
- Jubilaums D
Poza małpimi gajami w Warszawie nie chodziłem po ferratach, ale mam uprząż i zamierzam spróbować.
* Innym widokowym rozwiązaniem jest wędrówka wzdłuż południowej ściany masywu na zachód od dolnej stacji wyciągu obok schroniska Sudwandhutte aż do Hopfurglhutte (ok. 6 godz.). Nieco wcześniej jest przystanek autobusowy Oberhofalm, skąd można wrócić do Schaldming.
Na tydzień chyba wystarczy... Pogoda odgrywa kluczowa rolę. Gdyby miało padać i być pochmurno, w ogóle nie warto jechać.
Szukamy osób, które chodzą po górach, potrafią wejść na Świnicę, a może nawet przejść na Kozi wierch, nie boją się widoku przepaści i mają elementarną kondycje do noszenie plecaka. To nie jest wyjazd wypoczynkowy do pensjonatu z widokiem na góry!!!!
Pewnie pojadą dwa samochody, w jednym są jeszcze dwa miejsca wolne.
Noclegi - albo w Schladming i korzystanie z wyciągów (bezpłatny wyciąg jest na kartę, którą się dostaję na 1 dzień po każdym noclegu), albo w schroniskach.
Interaktywna mapa Alp jest tutaj:
http://maps.kompass.at/#lat=48.01932&lon=11.399689999999964&z=5&s=KOMPASS Touristik
(styl Touristik to mapa, a Hybrid mapa na zdjęciach lotniczych)
Propozycja tras:
* z Haus wyciągiem do góry, przejście całodniowe przez Hochstain do Planai i zjazd wyciągiem (na górnych stacjach oby wyciągów są też schroniska)
* Wjazd wyciągiem na Hochwurzen (jest tam również schronisko) i przejście szalenie widokowym i łatwym szlakiem graniowym do Ignaz-Mattis-Hutte (dalej można zanocować, wróci do Schladming autobusem albo iść dalej)
* wycieczka prze doliny i przełęcze w sersu Schladminger Tauern od Ignaz-Mattis Hutte do Golinghutte (dwa dni), po drodze można zbaczać na pobliskie widokowe szczyty. Wejście na Hochgoling podobno jest proste. Z Golinghutte można zejść do autobusu do Schaldming.
* Dla ambitnych : przejście od Golinghutte przez Geifenberg do Preintalerhutte. Tysiącmetrowe strome podejście i takież zejście.
Na północ od Schaldming jest Dachstaine (3 tys. m.) Można wjechać wyciągiem i poptrzeć z góry, ale można też pójść na ferraty.
* Między górną stacją wyciągu a schroniskiem Guttenberghaus (na wschód) są dwa szlaki nieferratowe (np. Ramsauer Hohenweg) oraz ferraty po grani, wzdłuż południowej, przepaścistej ściany masywu. Są to wzorcowe szlaki wysokogórskie - dobrze ubezpieczone i obłędnie widokowe.
Trudności są takie:
- Gjaidstain A-B
- Ramsauer C
- Irg C-D
- Jubilaums D
Poza małpimi gajami w Warszawie nie chodziłem po ferratach, ale mam uprząż i zamierzam spróbować.
* Innym widokowym rozwiązaniem jest wędrówka wzdłuż południowej ściany masywu na zachód od dolnej stacji wyciągu obok schroniska Sudwandhutte aż do Hopfurglhutte (ok. 6 godz.). Nieco wcześniej jest przystanek autobusowy Oberhofalm, skąd można wrócić do Schaldming.
Na tydzień chyba wystarczy... Pogoda odgrywa kluczowa rolę. Gdyby miało padać i być pochmurno, w ogóle nie warto jechać.
Szukamy osób, które chodzą po górach, potrafią wejść na Świnicę, a może nawet przejść na Kozi wierch, nie boją się widoku przepaści i mają elementarną kondycje do noszenie plecaka. To nie jest wyjazd wypoczynkowy do pensjonatu z widokiem na góry!!!!
Dyskusja:

Najnowsze odpowiedzi
(0)
(0)
(0)
(0)
(0)
(0)