Dorota

wyobraź sobie
półpustynny krajobraz , popękana żółto brązowa sucha ziemia, rozedrgane gorącem powietrze,błękitne niebo,
słońce jak wielka żarówka oświetla i rozpala od popielatej szarości po połyskujące srebrem i złotem suche
karłowate drzewa i kępy traw.wzdłuż niecki wysychającego jeziora zebrały się słonie,żyrafy,zebry,impale, kudu,gnu,
pomiędzy nimi spacerują strusie.wszyscy spragnieni wody z namaszczeniem zanurzają w niej głowy gasząc pragnienie.
w odległości ok. 80 metrów od jeziora ,pod drzewem wyleguje się lew.jest dorodny, młody z bujną złotą grzywą okalającą głowę,
ze lśniącymi oczami zwężającymi się pod wpływem ostrego słonecznego światła... wstaje i powolnym ,miękkim krokiem kieruje się w stronę jeziora. wokół zapada całkowita cisza wypełniona napięciem oczekiwania ...
pierwsze reagują słonie, wycofują się energicznie z wody i odchodzą do buszu, następnie odstępują żyrafy...
natomiast zebry i antylopy licznie zebrane wzdłuż bliższego i dalszego brzegu jeziora stoją jak zahipnotyzowane patrząc na niego
a ON jak prawdziwy król z dostojeństwem dochodzi do niecki, pije wodę do syta i układa się wygodnie na brzegu patrząc z łaskawością na ten spektakl...
...scena jak z filmu a przecież działo się tak naprawdę
Etosha Park Narodowy Namibia wrzesień 2014