Trip po Stavanger, Lysebotn, preikestolen Sandefjord i Verdens Ende
Album: | Norwegia |
Dodano: | 29/06/2018 |
Odsłon: | 3256 |
Polubienia: | Pokaż |
Komentarze: | 1 |
Czerwcowy(7-10) Trip po Stavanger, Lysebotn, Preikestolen Sandefjord i Verdens Ende.
Pogoda była przecudna! towarzystwo się spisało i wszystko poszło świetnie.
Polecam każdemu taki wypad.
Jedynie nie udało się nam dotrzeć na czas na poranny prom do Lysebotn i niestety wyruszyliśmy z niego o 15 i na parking na Kjerag byliśmy dopiero o 19. Wiec uznaliśmy ze nie będziemy ryzykować podejścia i odpuścimy sobie ta atrakcje(Kjerag). Mimo wszystko widoki które zastaliśmy przez te 3dni były niesamowite.
Preikestolen noc na półce, zastaliśmy mnóstwo naszych rodaków którzy również koczowali. Wejście jak i zejście nie jest trudne i nie trzeba być specjalnie wytrenowanym. (Weszliśmy troszkę szybciej niż piszą przewodniki co nie jest specjalnym wyzwaniem)
Droga troli z Lysebotn do parkingu na Kjerag dość wymagająca. Na pewno nie dla początkującego kierowcy. Zakręty naprawdę są ostre i należy uważać na samochody, busy i autokary.. w ciasnych miejscach są mijanki. Wrażenie w tunelu gdy mija Cię auto jest nieziemskie. (W tunelu jest zakręt o 160st) można podpalić sprzęgło.
Sandefjord miejscowość znana mi głównie z lotniska jest dość atrakcyjna, zwiedziliśmy port (gdzie pierwszy raz fjordy z ręki jadły) i wzniesienie Preståsen bardzo ładne podejście bardzo łatwe i przyjemne.
Nie opodal zwiedziliśmy forty nad morzem. Fajna sprawa.
Stavanger zwiedziliśmy dość powierzchownie. Park starówkę i port.
Nie zachwyciłem się tym miastem. Ale na pewno wrócę by je dogłębniej przebadać.
Verdens Ende bardzo ładne i fajne miejsce do zwiedzenia głazy pięknie zeszlifowaniu woda po prostu piękne widoki.
Pogoda była przecudna! towarzystwo się spisało i wszystko poszło świetnie.
Polecam każdemu taki wypad.
Jedynie nie udało się nam dotrzeć na czas na poranny prom do Lysebotn i niestety wyruszyliśmy z niego o 15 i na parking na Kjerag byliśmy dopiero o 19. Wiec uznaliśmy ze nie będziemy ryzykować podejścia i odpuścimy sobie ta atrakcje(Kjerag). Mimo wszystko widoki które zastaliśmy przez te 3dni były niesamowite.
Preikestolen noc na półce, zastaliśmy mnóstwo naszych rodaków którzy również koczowali. Wejście jak i zejście nie jest trudne i nie trzeba być specjalnie wytrenowanym. (Weszliśmy troszkę szybciej niż piszą przewodniki co nie jest specjalnym wyzwaniem)
Droga troli z Lysebotn do parkingu na Kjerag dość wymagająca. Na pewno nie dla początkującego kierowcy. Zakręty naprawdę są ostre i należy uważać na samochody, busy i autokary.. w ciasnych miejscach są mijanki. Wrażenie w tunelu gdy mija Cię auto jest nieziemskie. (W tunelu jest zakręt o 160st) można podpalić sprzęgło.
Sandefjord miejscowość znana mi głównie z lotniska jest dość atrakcyjna, zwiedziliśmy port (gdzie pierwszy raz fjordy z ręki jadły) i wzniesienie Preståsen bardzo ładne podejście bardzo łatwe i przyjemne.
Nie opodal zwiedziliśmy forty nad morzem. Fajna sprawa.
Stavanger zwiedziliśmy dość powierzchownie. Park starówkę i port.
Nie zachwyciłem się tym miastem. Ale na pewno wrócę by je dogłębniej przebadać.
Verdens Ende bardzo ładne i fajne miejsce do zwiedzenia głazy pięknie zeszlifowaniu woda po prostu piękne widoki.
Podsumowanie:
Polecam odbyć taka podroz. Moum zdaniem 3dni to stanowczo za mało. Same widoki po drodze które mieliśmy zapierały dech w piersi. Po prostu warto taka wycieczkę odbyć i zatrzymywać się co kawałek.
Komentarze:

15/08/2018