Do Wietnamu wyjechałam w ramach wymiany AISEC. Moja "praca" ograniczyła się tam do kilku godzin na całe dwa miesiące pobytu, więc... zwiedzałam, poznawałam, doświadczałam, smakowałam. Mieszkałam ze studentką z Wietnamu i jej siostrą dzięki czemu zakwaterowanie było śmiesznie tanie, a ja liznęłam prawdziwego życia w jednym z dystryktów nietkniętych stopą turystów :)

Wyjechałam sama, na miejscu poznałam grupę fantastycznych osób z całego świata, dzięki którym cały wyjazd stał się niezapomnianą przygodą.

Mieszkałam w Sajgonie, choć ponad miesiąc spędziłam na podróżach - byłam w czterech południowych prowincjach, w tym w Ca Mau, w środkowym Wietnamie (w Da Nang, Hoi An, Hue) oraz na północy - Ha Noi, Sapa, Ha Long Bay (cud!!!).

W Wietnamie spędziłam najlepsze chwile mojego życia - choć... zobaczymy co będzie w przyszłości :)

Jeśli ktoś się zastanawia nad podróżą do WIetnamu, niech przestanie. Kupuj bilet i leć!