W październiku miałem przyjemność odwiedzić egzotyczną Kubę. W związku z tym iż wyspa nie należy do najmniejszych udało nam się zobaczyć zachodnią oraz centralną część wyspy w 14 dni. Nasz przygodę ropoczeliśmy od Havany która wywarła na mnie niesamowite wrażenie, w szczególności pięknymi odrestaurowanymi oldmobilami. To miasto ma naprawdę duszę, czas faktycznie zatrzymał się tu pół wieku temu.
Następnie udaliśmy się do Vinales, gdzie znajdują się niesamowite wzgórza porośnięte soczysto zieloną roślinnością. Widoki zapierające dech w piersi, w mojej ocenie jest to najpiękniejsze miejsce na kubie i jedno z piękniejszych na ziemi jakie do tej pory widziałem. Kolejnym przystankiem było miasto Cienfiegos z urokliwą kolonialną zabudową oraz w niewielkiej okolicy zlokalizowanymi egzotycznymi plażami. Stąd udaliśmy się do Santa Clary a następnie do Trinidadu.
W Trinidadzie polecam wodospady w lesie deszczowym ( nie polecam jechać tam rowerem :) ) oraz miejskie targowisko.
Będąc w Havanie obowiązkowo zaglądnijcie do pubu Ernesta Hemingwaya z muzyką na żywo. (można poczuć rytm popijając Mojito )
Nie polecam farmy krokodyli transport i wejście ok 30$ a cała wizyta 10min. Za to w pobliżu znajdują się piękne rafy z krystaliczną wodą.
