Niedzielna wycieczka z Kasią. Zaplanowaliśmy wyjście na Grzesia i Rakoń oraz ewentualnie na Wołowiec. Wyjazd miał na celu obycie się z rakami i czekanem, ale taki sprzęt okazał się zbędny - za mało śniegu... W zupełności wystarczą kije i raczki. Niestety na Rakoniu tak wiało, że musieśmy odpuścić Wołowiec - rozliczymy się z nim w innym terminie ;) ps. Znacie jakiś sposób na sprawniejsze dodawanie zdjęć?
Tworzenie albumu tutaj to jakieś nieporozumienie...:/