1. Wybierając się do Petry zarezerwujcie sobie pobyt na co najmniej 3 dni, by mòc spokojnie wszystko zobaczyć i cieszyć się pięknem tego miejsca i znaleźć czas na odpoczynek pijąc kawę ,czy herbatę w jednej z wykutych jaskiń z lokalnymi mieszkańcami Petry Beduinami.
Kròtszy pobyt mija się z celem, Petra jest tak duża ,że w jeden dzień nie jest się w stanie jej zobaczyć.
Mòj pobyt był 4 dniowy: w dniu przyjazdu zwiedziłam Małą Petrę a w pozostałe 3 dni Dużą Petrę.
Jeśli będziecie tak jak Ja w lipcu zwiedzać zaopatrzcie się w dużą ilość wody, bez niej chodzenie po Petrze jest niemożliwe , organizm odmòwi wam posłuszeństwa. Gorąc jest niemiłosierny. Okulary i nakrycie głowy staną się nieodłączną częścią waszej garderoby. 

2. Polecam poświęcić jeden wieczòr na "Petra By Night", który rozpoczyna się koło 20.00 do 22.00. 17 JOD ( koło 118 zł za bilet)  cała droga od wejścia przez kaniony do głòwnego Skarbca Faraona jest wyłożona papierowymi lampionami. 
Wieczòr kończy się grą lokalnych beduinòw na tradycyjnych fletach i poczęstunkiem herbaty, chętni będą mogli wykonać tradycyjny tatuaż z henny na dłoniach ( dla pań).
By cieszyć się atmosferą tego wieczora  i mòc zrobić zdjęcia lub filmy bez obecności turystów w przepięknej scenerii tlących się lampionòw musicie tego dnia w pòźniejszych godzinach zwiedzać Petrę i nie wychodzić już z niej do czasu rozpoczęcia spektaklu. Bilet na "Petra By Night" musicie mieć już ze sobą kupiony wcześniej.  
Tę radę dostałam od lokalnych mieszkańców, dzięki temu miałam okazję przyglądać się jak przygotowywany jest spektakl od wewnątrz i mieć czas by przejść dwa razy w samotności całą trasę pomiędzy lampionami ciesząc się  mistyczną atmosferą i ani jednego turysty na zdjęciach :))


Podsumowanie:




Komentarze:

03/10/2022

Edi:

Oczywiście to piękne miejsce, ale nic nie jest w stanie dorównać widokom natury i duchowi Bieszczad. Trzeba tylko wybrać pogodny październikowy dzień, odpowiedni szlak i taki dzień, żeby było tam mało turystów, nie w weekend. A jak utrafi sie z tym na Czart granie przy grzańcu, to już prawie nic do szczęścia nie potrzeba. Trochę podobne wrażenie jest, ale bez duszy, jak się przejdzie Czerwone Wierchy, szlak od Kir do Kasprowego, tylko że tu dużo więcej narodu.

Album podróżnika

Iryd

Dodano albumów: 3
2017-06-12 06:29:50
Album podróżnika

Rafał

Dodano albumów: 2
2024-01-30 01:01:41
Album podróżnika

NowA

Dodano albumów: 63
2023-01-19 21:01:27
Album podróżnika

Monika

Dodano albumów: 2
2019-09-04 19:42:04
Ta strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką Cookies. Możesz określić warunki mechanizmu przechowywania lub dostępu cookie w Twojej przeglądarce.