30 IV (śr).. 4 V (Nd): najchętniej Velky Meder (pod madziarską granicą), oczywiście autem (najpewniej moim), noclegi "apartman", śniadania robimy - obiadokolacje biesiada w knajpie. Bez zwiedzania - od rana do wieczora "w areale" (tam JEST co robić oprócz pławienia się i opalania); może jeden wyskok "na Madziarsko" (40 km). Nie pierwszy raz tak jeżdżę...
Nie mam z kim jechać - a samemu niekomfortowo. Wyobrażam sobie kumpelę w zbliżonym wieku, raczej Skowronka a nie Sowę, lubiącą opalanie i ciepłe kąpiele, pijącą piwo